Jeden z symboli Halloween – czarny kot, a u mnie przepis na słodko – ciasteczka czarne kotki z karobem 🙂
Nie świętuję Halloween (w przeciwieństwie do małych dzieci, które to mało przerażającym tonem straszyły u nas jakieś 2 godziny temu, wymuszając paczkę cukierków :D), ale uznaję to święto za doskonałą okazję do poruszenia wyobraźni i wymyślenia kolejnego przepisu. Pierwotnie te kotki miały wyglądać trochę inaczej, ale przypomniałam sobie o upolowanych kiedyś foremkach, które to nawet nie miały jeszcze swojej premiery. I tak powstał pierwszy, próbny kotek… A za nim 55 kolejnych. Tak jest, policzyłam tym razem wielkość tego stadka (miotem nie można raczej nazwać takiej liczby :D).
I są. Mogę nawet przyznać, że… prosto z krainy mroku. Dlaczego? Cóż, tak to jest, że w najmniej oczekiwanym momencie pali się wam żarówka w piekarniku i musicie uważać, żeby nie przesadzić z czasem, bo sam karob nie byłby jedynym powodem czarnego umaszczenia tych kotków 😉 Ale udało się i koteły w liczbie 56 polecają się na Halloween i nie tylko 🙂
A u was, cukierek albo psikus? 😀
Ciasteczka czarne kotki z karobem (pełnoziarniste, bez cukru)
56 ciasteczek
200 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
1 łyżki karobu
2 żółtka
60 g schłodzonego masła klarowanego
1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru
3 łyżki mielonych migdałów
80 g ksylitolu
1/3 łyżeczki ekstraktu ze stewii w pudrze
3-4 łyżki mleka
do dekoracji: kasza jaglana ekspandowana (jagły)
Mąkę wymieszać z pozostałymi suchymi składnikami. Dodać żółtka i posiekane masło klarowane, dolać mleko. Zagnieść gładkie ciasto. Rozwałkować na grubość około 3 mm, wycinać ciasteczka. Z kaszy jaglanej wykonać pyszczki kotków, przy pomocy noża wytłoczyć wąsy. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, piec w 170 stopniach około 12-15 minut.
Urocze! <3
Dziękuję 🙂
U nas też całe popołudnie królowały dzwonki z Hasłem "cukierek albo psikus":)
U mnie tylko dwa razy, ale dawniej dzieci nie chodziły wcale 😉
Są tak ciemne, że mam ochote je schrupać 😀
Im ciemniej, tym lepiej? 😉
O ile mówimy o kakaowych smakach a nie spaleniźnie 😀
Jasna sprawa! 😀
Ze mnie taka kociara ze szkoda byłoby mi je jeść 🙂
Faktycznie trochę szkoda 😉
Świetny pomysł! 🙂
Dzięki 🙂
Ale urocze kocury! 😀
Dziękuję 🙂
Bardzo podobają mi się te koteły! Jak mama robi ciastka, to one zawsze urosną i tracą swoje kształty, przez co nie da się rozpoznać co to pierwotnie było. Twoje zachowały swój kształt, co jest super!
Bardzo się cieszę! 🙂
Ja też nie obchodzę tego święta, ale zauważyłam, że w moich rejonach też się go nie obchodzi i ja gości zbierających cukierków nie miałam 😉 Ale te kotki chętnie bym przygarnęła <3
U mnie też dawniej było to nie do pomyślenia, a teraz jednak chodzą 😀
Jak miłośniczka kotów, zwłaszcza tych czarnych, koniecznie muszę spróbować je zrobić!
Zachęcam 🙂
Wyglądają rewelacyjnie! Córka moja byłaby zachwycona 😉
To chyba musisz spróbować 😉
zauroczyły mnie kształtem, ale co się dziwić, mam trzy koty:-)
Cieszę się bardzo, że się podobają 🙂
A co to jest ten karob? Pierwsze słyszę, ciekawostka.
Inaczej mączka chleba świętojańskiego, jest to naturalny zamiennik kakao, nieco słodszy i naprawdę smaczny 🙂
Dla kociarzy, takich jak my (mieszkamy z dwoma kotkami) i fanów słodkości wszelkiego rodzaju to wymarzone ciasteczka.
Cieszę się 🙂
Idealne dla takiej kociary jak ja!
Super, że się podobają 🙂
Urocze te kotki 🙂 A są kruche, miękkie czy coś pomiędzy? Pewnie kruche? 🙂
Tak, bardziej kruche 🙂
Są tak urocze, że skuszą nawet największego niejadka.
Myślę, że tak 🙂
Ja też ostatnio wykorzystuję karob zamiast kakao. Ciasteczka musiały wyjść smaczne a wyglądają obłędnie! Od roku jestem mamą i teraz rozszerzamy już dietę bardzo intensywnie więc lubię przepisy w których nie ma cukru 🙂
Ja ciągle odkrywam karob, ma tak wiele zastosowań i jeszcze mi się nie znudził 😉
super, szkoda, że nie mam takich foremek 😉
Zawsze można użyć innych, smak pozostanie taki sam 😉
Świetny pomysł, moja mama była by zachwycona kocimi ciasteczkami:)
Dziękuję i pozdrowienia dla mamy 🙂
Bardzo ładne i ciekawa jestem smaku zupełnie bez cukru 🙂 zrobie tylko trochę podmienię nieroślinne składniki. Pozdrawiam i polubiam stronę 😀
Dziękuję za miłe słowa i polubienie 🙂 I oczywiście czekam na efekty! 😉
Słodziachne kotecki 😀 My byśmy się bardziej ucieszyły gdyby po domach rozdawali zamiast cukierków takie domowe wypieki 😀
Ja chyba też 😀 Dziękuję! 🙂
Mój syn byłby więcej niż zachwycony takimi koteczkami. Niedługo jego urodziny, więc wykorzystam Twoją kreatywność i wykonam podobne.
Polecam 🙂
Ale słodziaki. Wcale nie są straszne
Dziękuję 🙂
W sam raz dla mojej córci. Uwielbia kotki. Czas poszukać foremek.
Cieszę się, że się spodobały 🙂
fajne cudaki 🙂 i wizualnie każdego zachecaja od razu do schrupania.
Dziękuję 🙂
Zostałam zmuszona tym wpisem do sprawdzenia, cóż to jest karob.
Nie powiem, stronka ci się rozwija, oby tak dalej 🙂
Miło Cię tu widzieć! 🙂 Dziękuję za miłe słowa 🙂
Cudowne te kotki, skradły moje serce! Gdzie mogę kupić takie foremki?? 🙂 🙂
Kupiłam w Home&You 🙂
[…] kocie ciasteczka (np. z tego przepisu na ciasteczka z karobem) […]