Mój maraton wypieków na święta właśnie zakończyłam, w piekarniku stygnie jeszcze sernik i już wszystko prawie gotowe, zostanie dekoracja i można świętować 😉 Dzisiaj świąteczne orkiszowe ciasteczka z konfiturą, których nie może zabraknąć w moim świątecznym repertuarze, bo są lubiane przez wszystkich. Upiekłam dwie wersje – migdałową i orzechową, a do przełożenia wykorzystałam domowe przetwory z pigwowca i malin. Całość naprawdę jest bez cukru – nawet przypudrowane są zmielonym ksylitolem, więc ciasteczka są zdrowsze i można zjeść ich odrobinę więcej bez wyrzutów sumienia 😉
A więcej pomysłów na święta znajdziecie tutaj 🙂
Świąteczne orkiszowe ciasteczka z konfiturą w dwóch wydaniach (bez cukru)
170 g mąki orkiszowej razowej
85 g migdałów lub orzechów
80 g ksylitolu
1/3 łyżeczki ekstraktu ze stewii w proszku
50 g masła
50 g oleju kokosowego
1 opakowanie budyniu śmietankowego
2 żółtka
2 łyżki mleka
domowe powidła (ja użyłam konfitury z pigwowca i malin i konfitury pigwowej)
do posypania: zmielony w blenderze ksylitol
Migdały lub orzechy zmielić przy pomocy blendera. Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść ciasto. Rozwałkować,wycinać ciasteczka – jedne z dziurką, a drugie bez. Piec w 180 stopniach koło 12 minut. Ciasteczka przestudzić. Przekładać upieczone ciasteczka powidłami, zlepiając część z dziurką i posmakowane „pełne” ciastko. Gotowe można udekorować ksylitolem w pudrze. Przełożyć do pudełeczka i odczekać kilka godzin, aż zmiękną.
Śliczne ciasteczka i na pewno pyszne 🙂
Zdrowych i wesołych Świąt!
Wow, ależ śliczne! Szkoda zjadać 🙂
Śliczne, sięgam po jedno 😉 Wesołych Świąt!
pychotka, a jak bajkowo wyglądają 🙂
Jaka szkoda, że wcześniej nie dodałas tego przepisy 🙁 robiłam przedwczoraj, a dziś przekładałam marmolada, ale moje ciastka to cukier i maslo 🙁 no nic, wykorzystam za rok! :)) Wesołych Świąt!
Wow, ale Ci prześliczne wyszły. Wyglądają tak przeuroczo, że aż się napatrzeć nie mogę *.* Cudeńka! Na pewno zrobię po świetach, bo ja też już zamknęłam i wyrobiłam świąteczne menu :>
I tym samym wesołych świąt kochana pełnych miłości i radości <3
Mmm, śliczne i na pewno pyszne!
Mi w ogóle z tego przepiu nie wyszło ciasto. W trakcie walkowania przyklejało się do niego, a po wycieciu wzoru, nie szlo przełożyć ma blaszkę. Urywało się wszystko i rozpadalo.