Udało się i w końcu piszę ze swojego starego, poczciwego sprzętu 😉 Czas nadrobić zaległości z przepisami, ogarnąć wszystkie zaległe zdjęcia i pokazać to wszystko tutaj. Na pierwszy ogień idą przepisy na Halloween. Wszędzie dynia w różnej postaci, a ja tym razem skupię się na… pestkach. A nawet nie tyle ich samych – pod lupę wzięłam mąkę dyniową, której byłam bardzo ciekawa. Przepisów z jej wykorzystaniem nie ma zbyt wiele, więc oczywiście czas to zmienić 😉 Kolor ciekawy, zielony. Zapach po otwarciu opakowania? Ekhm… siano? Serio. Może nie brzmi zachęcająco, ale tak właśnie pachnie 😀
Tutaj nie widać tego koloru (przez sodę i melasę), zapach zupełnie zniknął podczas pieczenia, a smak jest nietypowy, ale ciekawy (brawo dla mnie za ten wiele mówiący opis). Ciasteczka są słodko-słone, więc pewnie zasmakują miłośnikom solonego karmelu 🙂 Na pewno to nie jest ostatnia próba z udziałem mąki dyniowej i następnym razem postaram się wydobyć kolor (wydobywanie zapachu sobie daruję, bo to nie będzie nic wędzonego z udziałem siana i jałowca, od tego są mistrzowie kuchni i Atelier Amaro :D). Zapraszam więc na kruche dyniowe kostki, bez dodatku cukru, a jeśli jesteście ciekawi odsłony 2016, to sprawdźcie koniecznie kostki w wydaniu kasztanowym.
Kruche kostki dyniowe na Halloween (bezglutenowe, bez cukru)
2 blaszki
120 g mąki dyniowej (z pestek dyni)
100 g mąki ryżowej
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
1 jajko
40 g ksylitolu
30 g melasy z morwy białej (ewentualnie miodu)
25 g masła klarowanego
15 g oleju kokosowego
Olej kokosowy i masło klarowane podgrzać z ksylitolem i melasą, aby kryształki się rozpuściły, przestudzić. Do miski przełożyć pozostałe składniki ciasta: mąkę, sodę, sól, jajko. Dodać płynne składniki, połączyć na gładkie ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 minut do lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkować na grubość około 3 mm. Wykrawać foremkami kształty ciasteczek, układać na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem (zachować niewielkie odstępy). Piec w 180 stopniach ok. 10 minut.
Zaciekawiła mnie melasa z morwy, nigdy nie miałam okazji spróbować. A kosteczki fajnie wyglądają.
Ja też na początku byłam zdziwiona, że taka istnieje, ale jest ciekawym dodatkiem 🙂
Piesek pożarł by takie w tri miga xD
Dla pieska to lepsze takie prawdziwe 😀
Widziałam mąkę dyniową w sklepie, ale jej nie kupiłam, bo nie wiedziałabym, do czego dodać 😀 Byłam pewna, że to są kakaowe albo karobowe ciacha!
Też na początku nie miałam na nią pomysłu. Na pewno wymyślisz kiedyś też coś swojego 😉
Świetny pomysł! 🙂
Hehe ciekawy kształt ciasteczek. Przepus wydaje się być prosty, do wypróbowania.
Zachęcam, będzie mi miło, jeśli spróbujesz upiec 🙂
Ciekawa propozycja na coś do chrupania. Może się skuszę, ciekawa tylko jestem, czy ze 120g pestek dyni wyjdzie tyle samo mąki.
Jeśli są wyłuskane to chyba tak? 😉 Ja użyłam gotowej mąki.
Z chęcią jutro takie pochrupię 🙂 tym bardziej, że to zdrowa wersja ciasteczek 😉
Super 🙂
ooo super pomysł na halloween 😉
Dziękuję! 🙂
wyglądają całkiem smacznie
Dziękuję 🙂
Uwielbiam wszystko co dyniowe, a skład kostek wskazuje, że smakują idealnie 😉
Nieskromnie przyznam, że są bardzo smaczne 😉
Stosuje jako niewielki dodatek do różnych placków czy pankejkow,nie mam na nią innych pomysłów 😉
U mnie to dopiero pierwsza próba 😉
Muszę spróbować!A wiesz, że nie pomyślałam, żeby zmielić pestki dyni i zrobić z nich mąkę? Genialny pomysł!:)
Ja użyłam gotowej mąki dyniowej, ale zmielić też właściwie można 🙂
Stosuje jako niewielki dodatek do różnych placków czy pankejkow,nie mam na nią innych pomysłów 😉
Urocze są 🙂 Uwielbiam ciasteczka w takich fikuśnych kształtach.
Dziękuję 🙂
heheh fajny kształt, myślę że mój pies by się nie obraził;) muszę wyprobować
super pomysł zrobię dla rodziny w weekend
Super pomysł taki słodycz w zdrowym wydaniu na Halloween����
cukierek albo psikus? 😉 a może zamiast cukierka, taka kosteczka? ;)))
jestem ciekawa mąki z pestek dyni 🙂
Pierwszy raz słyszę o mące dyniowej, ten przepis wygląda tak zachęcająco że mam ochotę spróbować 🙂
Mój kot pewnie stwierdził by ze to jego^^
Ja kotem w żadnej wersji nie pogardzę 😀