Jagielnik to taki deser, który w ostatnim czasie bardzo mi zasmakował (głównie jest to zasługa Olgi ;)), więc próbuję nowych smaków i postanowiłam tym razem zrobić to pyszne i zdrowe ciasto bez pieczenia z moim ulubionym karobem i zastąpiłam kokos mielonymi migdałami. W efekcie powstał wegański migdałowy jagielnik z karobem i owocami – u mnie z królującymi obecnie borówkami amerykańskimi 🙂
Przy tak wysokich temperaturach, jakie mamy obecnie, ciasta na zimno bez pieczenia to idealne rozwiązanie i o ile jagielnik nie jest deserem w wersji raw, to i tak przygotowanie jest dość proste, a gotowania wymaga jedynie kasza jaglana – później idzie już z górki 😉
Schłodzone w lodówce ciasto świetnie komponuje się z klasyczną lub mrożoną kawą, a dodatek karobu nadaje słodyczy i lekko czekoladowego smaku. Nie stosuję w przepisach czekolady, ale jeśli wolicie klasyczne kompozycje, śmiało możecie w przepisie wykorzystać kakao zamiast karobu i jestem pewna, że wyjdzie równie smacznie 🙂 Oczywiście jak zwykle ciasto jest bez cukru, a w dodatku wegańskie – do ugotowania kaszy użyłam mojego ulubionego mleka (napoju) owsianego. Jeśli do spodu wykorzystacie certyfikowane płatki owsiane, będzie też bezglutenowe i odpowiednie dla osób na takiej diecie.
A wy jakoś znosicie te upały? Może macie swoje sprawdzone pomysły na pyszne i zimne desery? 🙂
Migdałowy jagielnik z karobem i owocami – wegański deser na zimno bez cukru
spód:
125 g daktyli bez pestek
0,5 szklanki płatków owsianych
2 łyżki mielonych migdałów
1 łyżka karobu
1 łyżeczka oleju kokosowego
1 łyżka otrębów owsianych
warstwa jaglana:
200 g kaszy jaglanej
1,5 szklanki wody
1 szklanka mleka (napoju) owsianego lub innego ulubionego
puszka mocno schłodzonego mleczka kokosowego (użyłam EnerBio z Rossmanna)
4 łyżki mielonych migdałów
5 łyżek erytrytolu lub ksylitolu
2 łyżki karobu
do dekoracji:
dowolne owoce, np. borówki amerykańskie
Kaszę jaglaną gotować w wodzie i mleku roślinnym przez około 20 minut do wchłonięcia płynów. Odstawić do całkowitego przestudzenia.
Daktyle zalać gorącą wodą i odstawić na kilkanaście minut, odcedzić i zblendować. Płatki owsiane zmielić na mąkę. Daktyle wymieszać z płatkami, karobem, olejem i otrębami. Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (dno i boki), wylepić spód masą daktylową i odstawić.
Kaszę jaglaną zblendować na gładką masę ze stałą częścią mleczka kokosowego, migdałami i erytrytolem lub ksylitolem. 'podzielić masę na dwie części i wyłożyć jedną z nich na spód. Do drugiej części masy dodać karob i wymieszać całość do uzyskania jednolitego koloru. Wyłożyć na jasną warstwę, wygładzić i schłodzić w lodówce (najlepiej przez całą noc). Przed podaniem udekorować świeżymi owocami.
Oh nie! W Twoim życiu jest inna Olga 🙁
Wspaniały! Robię już 3 raz
Jeszcze nie jadłam a tym bardziej nie robiłam deseru bez cukru 😉 przyznam, że przepis mnie zaskoczył 😉 trzeba będzie zrobić i dać do oceny innym domownikom 😉
Muszę w końcu zrobić jagielnik – przekonałaś mnie:)
Chyba nie musimy pisać, że totalnie trafiłaś w nasz gust 😀 Takie ciasta jemy obie całe na raz 😀
Jagielnikiem nigdy nie pogardzę – szczególnie takim! 😉
Jagielnik… I wszystko wiadome… Bedzie pysznie!:)
uwielbiam jagielnik ❤️ zdecydowanie trafiasz w moje deserowe gusta tym pysznym ciastem ❤️
Cudny! Uwielbiam jagielnik ale dalwno nie robiła! Muszę to zmienić 🙂
Bardzo apetycznie wygląda z tymi borówkami!
Świetnie się prezentuje. Podobaja mi się składniki z których jest zrobiony 😉Poproszę kawałek. 😉👍
Jaki cudny ten jagielnik, pewnie jest przepyszny 😉
Ale pyszne ciacho! w mojej ulubionej lekkiej wersji, porywam dwa kawałki!
Na taką pogodę desery bez pieczenia są idealne. Lubię przekąsić coś słodkiego, ale jakbym miała stać przy piecu to chyba sama bym się upiekła albo rozpłynęła 🙂
Ale ciacho! Robię mam nawet ten cały karob w szafce 😛
Wygląda super! Nie używałam nigdy karobu i ciekawa jestem, czy w smaku jest podobny do kakao?
Jak to wyglada… 😛
o Cię kurczę <3
Od dawna miałam zamiar zrobić jagielnik, w końcu skusiłam się właśnie na te przepis i przyznam że przepis spełnił moje oczekiwania w 100 procentach lub nawet więcej. Wyszło przepysznie, wszystkim domownikom bardzo smakowało i co ciekawe – naprawdę trudno odróżnić od sernika gotowanego (zarówno konsystencja, jak i smak). Dodam, ze dość mocno zblendowałam masę jaglaną, dodałam też więcej płynu do kaszy, bo z podanej ilości po wchłonięciu była jeszcze twarda.
Miłośnikom takich ciast, szczególnie tym, którzy lubią serniki gotowane a nie mogą jeść nabiału – gorąco polecam przepis na właśnie ten jagielnik.
Dziękuję za wspaniały przepis,
przeglądałam też inne i z pewnością jeszcze niejeden wypróbuję. Gratuluję pomysłów
Beata
Bardzo dziękuję! Cieszę się, że jagielnik wyszedł i tak smakował. Rzadko się zdarza dostawać tak długie komentarze! 🙂